Dlaczego nie lubią Cię na Facebooku?

5 wielkich grzechów społecznościowych.

Firmy powinny stawać się idolami, a nie akwizytorami.

> facebook smieszne-bledy-firm

Im prę­dzej zdasz sobie spra­wę, że w spo­łecz­no­ści inter­ne­to­wej każ­dy zaję­ty jest wyłącz­nie sobą, tym prę­dzej zmie­nisz tą wie­dzę w w real­ne zyski. Ludzi napraw­dę nie inte­re­su­ją uro­dzi­ny Twojego han­dlow­ca Grzesia, czy kolej­na seria “taj­nych zdjęć” z dzia­łal­no­ści ope­ra­cyj­nej sekre­ta­ria­tu. Poznaj naj­czę­ściej popeł­nia­ne będy, przez fir­my, któ­re przez obec­ność w ser­wi­sach spo­łecz­no­ścio­wych tra­cą znacz­nie wię­cej, niż zysku­ją.

Facebook. Śmieszne przykłady, firmowego bełkotu. Jesteś nudny. Oto informacja, którą ignoruje większość firm.

Jeśli Twoje wpi­sy nie wpro­wa­dza­ją war­to­ści doda­nej ani się nie
anga­żu­ją na zewnątrz, trak­tu­jąc wyłącz­nie o wyda­rze­niach
wewnątrz Twojej fir­my - Leżysz. Zlikwiduj to kon­to.


I zrób to zanim przy­szły skarb, praw­dzi­wy talent któ­re­go
chciał­byś pozy­skać stwier­dzi, że w tak nud­nej fir­mie nie
chciał­by pra­co­wać nawet za nie­nud­ne wyna­gro­dze­nie. Lub zanim
kon­tra­hent, któ­ry goto­wy był do dłu­go­fa­lo­wej współ­pra­cy nie
zmie­ni zda­nia na temat kre­atyw­no­ści Twojego zespo­łu. Poznaj
trzy popu­lar­ne błę­dy, któ­re ruj­nu­ją fir­mo­wą repu­ta­cję.

Po pierwsze: Jesteś akwizytorem, a powinieneś być idolem.

Śmieszne błedy z marketingu społecznościowego

Jeśli już wci­skasz fanom swo­je pro­duk­ty, rób to umie­jęt­nie i z
wyczu­ciem.


Nie postuj wyłącz­nie samą tre­ścią, bo to zawsze wie­je nudą. Aby
osią­gnąć naj­lep­sze rezul­ta­ty, uak­tu­al­niaj swo­ją stro­nę dość
regu­lar­nie. Mów fanom o inte­re­su­ją­cych rze­czach, zwią­za­nych
z Twoim biz­ne­sem, infor­muj o oka­zjach i o czym­kol­wiek innym, co
może ich zain­te­re­so­wać. Lecz nigdy nie mów o czym­kol­wiek,
tyl­ko dla­te­go, że daw­no nicze­go nie opu­bli­ko­wa­łeś.


Portale spo­łecz­no­ścio­we nie słu­żą do sprze­da­wa­nia pro­duk­tów,
tyl­ko do two­rze­nia i utrzy­my­wa­nia pozy­tyw­nych rela­cji ze
swo­imi klien­ta­mi. Czy to zna­czy, że nie moż­na pre­zen­to­wać
swo­jej ofer­ty na Facebooku czy Google Plus? Można, ale nale­ży to
robić umie­jęt­nie, kre­atyw­nie i bar­dzo rzad­ko.

Wskazówka: Zacznij lśnić. Wyjdź zza ava­ta­ra i daj się poznać. Nie bój się kame­ry. Jeśli wyko­rzy­stasz nagra­nia wideo, to zachę­cisz oso­by podob­ne do Ciebie, takie któ­re chcą mięć z Tobą biz­ne­so­we kon­tak­ty. Umieszczaj wideo i zdję­cia Twoich pro­duk­tów "w akcji". Wstawiaj odno­śni­ki do inte­re­su­ją­cych arty­ku­łów i funk­cji na Twojej stro­nie. Jest to dosko­na­ły spo­sób, aby zaan­ga­żo­wać Twoich fanów nie tyl­ko na fir­mo­wej stro­nie spo­łecz­no­ścio­wej, ale tak­że poza nią.


Po drugie: Piszesz banały i nie pielęgnujesz dobrych relacji.

Wszystkie naj­lep­sze pomy­sły na por­ta­le spo­łecz­no­ścio­we (Facebook, Google+, Twitter) zakła­da­ły umiesz­cza­nie dużej gamy for­ma­tów, z któ­rych w rów­nym stop­niu powi­nie­neś korzy­stać. Możesz dzie­lić się ze swo­imi fana­mi mate­ria­ła­mi wideo, zdję­cia­mi i cie­ka­wy­mi odno­śni­ka­mi. Spraw, by Twoje wpi­sy były tymi, któ­ry­mi napraw­dę war­to się podzie­lić.

Face - pokaż swoją twarz  i daj się poznać

Media socjal­ne ze swej natu­ry muszą pozo­stać dro­gą
dwu­kie­run­ko­wą. Pozwól fanom dzie­lić się opi­nia­mi i
komen­ta­rza­mi na temat Twoich aktu­al­no­ści i umiesz­czać wpi­sy
na Twojej tabli­cy. Ale przede wszyst­kim odpi­suj na ich
komen­ta­rze i doce­niaj je. Pozwól im zada­wać pyta­nia, na któ­re
odpo­wiesz. Jest to dosko­na­ły spo­sób, aby fani poczu­li się, że są
waż­ni dla Twojej fir­my i w przy­szło­ści sta­wa­li się
amba­sa­do­ra­mi Twojej mar­ki. Wspominając o niej swo­im zna­jo­mym
z bran­ży. Zawsze możesz ska­so­wać komen­tarz czy wpis na tabli­cy,
gdy uznasz, że jest nie na miej­scu.

Wszystkie naj­lep­sze pomy­sły na por­ta­le spo­łecz­no­ścio­we (Facebook, Google+, Twitter) zakła­da­ły umiesz­cza­nie dużej gamy for­ma­tów, z któ­rych w rów­nym stop­niu powi­nie­neś korzy­stać. Możesz dzie­lić się ze swo­imi fana­mi mate­ria­ła­mi wideo, zdję­cia­mi i cie­ka­wy­mi odno­śni­ka­mi. Spraw, by Twoje wpi­sy były tymi, któ­ry­mi napraw­dę war­to się podzie­lić.

Po trzecie: Jesteś w pełni zadowolony ze swoich efektów.

Nie umieszczaj banałów na social media

Destrukcyjne, nar­cy­stycz­ne samo­za­do­wo­le­nie, wykoń­czy­ło już
nie­je­den biz­nes. Nigdy nie bądź usa­tys­fak­cjo­no­wa­ny Twoją
stro­ną na face­bo­oku i ilo­ścią fanów. Nadmierne poczu­cie wła­snej
war­to­ści to głów­ny powód, przez któ­ry wie­le firm, tra­ci wię­cej
fanów niż zysku­je.


Ciągle powi­nie­neś znaj­do­wać spo­so­by, aby popra­wić swo­ją
stro­nę i zwięk­szyć ilość fanów. Nikt nie jest dosko­na­ły, więc
zawsze jest coś do napra­wie­nia.

Wskazówka: Burger King zaofe­ro­wał, dużą por­cję każ­de­mu kto przy­pro­wa­dzi do nie­go pięć­dzie­się­ciu fanów, a co Ty zro­bisz w następ­nym spo­łecz­nym kro­ku?

Poniżej: Popularne błę­dy fir­mo­we na Facebook. Poznaj głów­ne grze­chy spo­łecz­no­ścio­we.

Lista kontrolna: Drobne gafy, które warto wyeliminować.

Umieszczasz zbyt dużo osobistych informacji.

Przestań zacie­rać gra­ni­cę pomię­dzy spra­wa­mi oso­bi­sty­mi i zawo­do­wy­mi. Jeśli chcesz dzie­lić się oso­bi­sty­mi infor­ma­cja­mi, stwórz oddziel­ny pro­fil dla same­go sie­bie. Na stro­nach fir­mo­wych dziel się wyłącz­nie biz­ne­so­wy­mi infor­ma­cja­mi, pry­wat­ne mogą poja­wić się jako smacz­ki, napraw­dę od cza­su do cza­su. Pomimo tego, że czę­ści fanów może podo­bać się obna­ża­nie Twojej pry­wat­no­ści, to jed­nak znacz­ną więk­szość będzie to iry­to­wa­ło, przez co zre­zy­gnu­ją ze śle­dze­nia Ciebie lub Twojej stro­ny.

Angażujesz się społecznie. tylko dlatego, że inni to robią.

„Bardzo pro­ste: naj­więk­szym błę­dem jest Brak Planu. Tym, cze­go NIE powin­ni­śmy robić jest wej­ście w tryb „słoń w skła­dzie por­ce­la­ny”, bez wie­dzy na temat tego, co mamy robić, jaki jest nasz cel, dla­cze­go wybra­li­śmy ten kanał, itp. Jest wie­le firm, któ­re anga­żu­ją się w media spo­łecz­no­ścio­we, ponie­waż „wszy­scy inni to robią” albo „po pro­stu musi­my”, ale bez jasne­go celu czy pla­nu.

Nie otwar­li­by­śmy nowe­go skle­pu, nie wcho­dzi­li­by­śmy na nowy rynek ani nie two­rzy­li­by­śmy nowe­go regio­nu sprze­da­żo­we­go bez dale­ko idą­cych pla­nów, celów, orga­ni­za­cji i prze­my­śleń. A jed­nak wie­le małych firm (w szcze­gól­no­ści pro­wa­dzą­cych indy­wi­du­al­ną dzia­łal­ność gospo­dar­czą) ot, tak pew­ne­go wie­czo­ra zakła­da kon­to na Twitterze itp. i paku­je się w nie naj­zwy­czaj­niej na świe­cie w naj­lep­szym wypad­ku, tra­cąc tam tyl­ko czas.

Posiadasz nierealne oczekiwania. Media społecznościowe nie odwalają całej roboty.

Nie może­my po pro­stu zbom­bar­do­wać świa­ta swo­imi pomy­sła­mi, pro­duk­ta­mi i usłu­ga­mi, a potem usiąść z zało­żo­ny­mi ręka­mi i spo­dzie­wać się, że wszy­scy będą myśleć, że jeste­śmy wspa­nia­li. To nie­re­al­ne. Oczekiwanie, że media spo­łecz­no­ścio­we będą jedy­nym spo­so­bem na uzy­ska­nie wyni­ków i pró­by robie­nia wszyst­kie­go same­mu. To tyczy się rów­nież innych narzę­dzi.

Nie mówisz pełnej prawdy na temat swoich produktów i umieszczasz treści pochodzące wyłącznie z własnej witryny.

Jeśli kie­dy­kol­wiek skła­mie­my na temat choć­by jed­nej cechy nasze­go pro­duk­tu, nie powin­ni­śmy się spo­dzie­wać, że nasi fani go kupią i sta­ną się gorą­cy­mi fana­mi. Raczej będą w opo­zy­cji do Ciebie w każ­dej kolej­nej dys­ku­sji na two­jej fir­my. Jeśli będzie­my umiesz­czać tre­ści tyl­ko ze swo­jej witry­ny, nasi fani mogą nie przy­wią­zać się do nasze­go pro­fi­lu na zbyt dłu­go. Znajdźmy inte­re­su­ją­ce tre­ści w Sieci i przed­staw­my je swo­im fanom.

Upewnij się, że nie stworzyłeś profilu grupy, zamiast strony firmowej i czy poprawnie wpisałeś nazwę firmy.

Kiedy umiesz­czasz swo­ją fir­mę na Facebooku, upew­nij się, że two­rzysz stro­nę, a nie pro­fil czy gru­pę. Strony zawie­ra­ją dużo uży­tecz­nych opcji dla biz­ne­su, któ­rych będzie Ci bra­ko­wać. Strony ofe­ru­ją sta­ty­sty­ki, więc możesz śle­dzić jej poziom, zaan­ga­żo­wa­nie fanów i wie­le innych.

Sprawdź tak­że, czy nie popeł­ni­łeś błę­du, wpi­su­jąc nazwę stro­ny. Jeśli ist­nie­je kil­ka warian­tów, zapi­sy­wa­nia nazwy Twojej mar­ki (np. skró­ty), wybierz taki, któ­ry naj­praw­do­po­dob­niej będzie wyszu­ki­wa­ny przez użyt­kow­ni­ków, np. użyt­kow­ni­cy czę­ściej wpi­su­ją PZU, niż Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Niektórych może kor­cić, aby wpi­sać całą nazwę swo­jej fir­my, ale nale­ży pamię­tać, że zbyt dłu­gie nazwy stron są trud­niej­sze do odczy­ta­nia i może to two­rzyć wizu­al­ny bała­gan.

Nie masz dostę­pu do Owocnych tre­ści, a powi­nie­neś nas obser­wo­wać, za pomo­cą Facebook, lub Google+.

Wyeliminuj samozachwyt na facebooku

Społeczności przejmują coraz większy ruch w Internecie

Algorytmy wyszu­ki­wa­rek, kła­dą coraz więk­szy nacisk na wyświe­tla­nie na pierw­szych stro­nach, tych wyni­ków wyszu­ki­wań, któ­re uzy­ska­ły duże popar­cie ludzi ze swo­jej bran­ży. Czy Ci się to podo­ba, czy nie, wią­żąc przy­szłość swo­je­go biz­ne­su z sie­cią musisz roz­po­cząć budo­wę pozy­cji swo­jej fir­my w spo­łecz­no­ściach, jeśli wią­żesz przy­szłość z inter­ne­tem.

"Firmy nadal myślą o spo­łecz­no­ściach jak o sprin­cie, zamiast myśleć o nich jak o mara­to­nie."

Znasz inne śmiesz­ne wpadki/wypadki firm na spo­łecz­no­ścio­wych łączach? Będzie mi nie­zmier­nie miło usły­szeć Twój głos w komen­ta­rzach do tego arty­ku­łu. A jeśli podo­ba Ci się “owoc­ne” podej­ście do mar­ke­tin­gu, to dołącz do nas na Facebook.